Dosyć tego! Przechodzę na dietę.

Piszę to tutaj, bo będzie to moją największą motywacją. Fakt, że otwarcie piszę to tutaj, za każdym razem kiedy będę miała ochotę to rzucić, przypomnę sobie, że kilka osób przeczytało to, a ja nie dam rady. I nawet jeśli, nikt nie będzie śledzić moich postępów to i tak będzie to dla mnie kopniakiem w tyłek.

Mam już dosyć tego, że codziennie powtarzam sobie "od jutra", w każdy wtorek "od poniedziałku", a w środku miesiąca "od pierwszego". Poczucie wiecznej porażki i już niemożliwych do zliczenia prób odchudzania męczy mnie bardziej niż sam ten proces.

Koniec tego pierdolenia.

Wprowadziłam kilka zdrowych nawyków, o których pisałam dwa posty wcześniej, ale co z tego skoro efektów brak ze względu na zbyt częste "cheat days" albo opierdzielanie się na kanapie. Nie czuję się dobrze we własnym ciele, co jest dla mnie bardzo dużą porażką. Mam nadzieję, że będziecie za mnie trzymać kciuki, może ktoś się dołączy. Nie oczekuję zbyt wiele, wystarczy trochę wsparcia.

Ten post nie miał być długi. Po prostu musiałam to gdzieś napisać, a ten blog okazał się dobrą opcja.

Do następnego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Two Faced - Blog lifestylowy. , Blogger